Jakiś czas temu Simmon Amman przebąkiwał, że być może sezon 2010/11to jego ostatni sezon, ale ostatecznie zdecydował się skakać jeszcze w sezonie 2011/12. Prawdopodobną przyczyną rezygnacji są problemy z kręgosłupem. Swoją drogą muszę przyznać, że faktycznie Ammanowi brakowało w ostatniej zimy tej iskry. W prawdzie zajął drugie miejsce w klasyfikacji, ale nie czuć było rywalizacji o pierwszą lokatę z Thomasem Morgensternem. A ja się tylko cieszę, że zobaczę Szwajcara w przyszłym sezonie, w którym będę go dopingowała. Swoją drogą szkoda, że dwóch najlepszych (moim zdaniem) skoczków odchodzi. A mam na myśli Małysza, którego już nie zobaczymy skaczącego.
Tak,zgadzam się Simon w ubiegłym sezonie chciał ale nie mógł....No niestety lata mijają a Ammann się starzeje tak jak wszyscy-również cieszę się ,że go jeszcze zobaczę;D tylko szkoda ,że tylko on pozostał Szwajcarom ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://monteverdif1.blogspot.com/